18.04.2011

Bory Tucholskie - warto tam być!

Autorem artykułu jest Websmajster

Moje ulubione miejsca na wakacje i weekend

Bliża się czas wakacji, okres kiedy zaczynamy rozważać gdzie wybrać się na nasze długo oczekiwane wakacje. Jeżeli zdecydujemy się na pozostanie w kraju ciekawą alternatywą jest ucieczka do lasu. W Polsce dostępnych jest już wiele atrakcyjnych siedlisk i osad oferujących noclegi w naprawdę królewskich warunkach.


Jednym z takich miejsc jest Siedlisko Gacanek położone nad samym brzegiem jeziora apartamenty z kominkiem to agroturystyka oferująca swoim gościom także bliski kontakt z naturą. Cała zagroda stylizowana na jest na XVII wieczną zagrodę kryta strzechą, z drewnianymi ścianami i kamieniem. Bory Tucholskie to jeden z najpiękniejszych rejonów Polskich, niekończące się przestrzenie lasów, jeziora i krystalicznie czyste oczka wodne, prawem chroniona roślinność i zwierzyna. To idealne miejsce na romantyczny weekend czy wypoczynek z rodziną.

Jeżeli pragniesz odpoczynku w krystalicznie czystych borach, zasmakować emocji wodnych lub leśnych łowów. Pojeździć rowerem, popływają kajakiem lub łódką, zgłębić historię pięknych pomorskich miast i tajemnice tutejszych wsi. Zapoznaj się z ofertą pensjonat na kaszubach koło Chojnic Kachlinówka. Czekają tu na Ciebie lasy pełne grzybów i jagód, zabytki ludowego budownictwa, świadectwa długiej historii oraz perły artystycznego rękodzieła, usłyszysz melodię mowy kaszubskiej, zobaczysz obyczaje i bogactwo kulturalne tego ludu.

Kolejną ciekawą lokalizacją jest Frombork noclegi agroturystyka - zagroda leżąca zaledwie 2km od centrum jest ciekawą alternatywą łączącą doskonałe miejsce wypadowe po okolicy wraz z luksusowym apartamentem. To malownicze, niewielkie miasteczko, zwane "perłą Północy", leżące nad samym brzegiem Zalewu Wiślanego. Frombork przyciąga co roku rzecze turystów swoją ponad 700letnią historią, czy tajemniczą, unikalną architekturą zespołu katedralnego. Będąc we Fromborku nie można pominąć Kanału Baudy, Baszty Rybackiej, Kościoła parafialnego parafialnego.w. św. Mikołaja, czy w końcu jedynej w Polsce Wieży Wodnej.

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Piękny, historyczny Wrocław - Muzeum Narodowe

Autorem artykułu jest Intro Media

Muzeum na wyższym poziomie

Muzeum Narodowe we Wrocławiu zyskało nowe powierzchnie wystawiennicze. Po adaptacji strychu, przeprowadzonej przez wrocławską firmę Integer S.A., na najwyższym poziomie muzealnego gmachu, już niebawem będzie można podziwiać dzieła sztuki od okresu dwudziestolecia międzywojennego, aż po czasy współczesne.


Dotychczas zbiory muzeum, liczące około dwudziestu tysięcy eksponatów, można było oglądać na trzech piętrach. Przestrzeni było zbyt mało, dlatego podjęto decyzję
o adaptacji poddasza. Dzięki temu muzeum zyskało ponad 2600m2.
W nowopowstałej galerii będzie można podziwiać rzeźby światowej sławy artystki Magdaleny Abakanowicz, która specjalizuje się w tworzeniu dużych, figuralnych kompozycji przestrzennych zwanych od jej nazwiska abakanami. W swoich pracach wykorzystuje głównie tkaninę, kamień, drewno i brąz. Warto zaznaczyć, że
w zbiorach wrocławskiego Muzeum Narodowego znajduje się największa kolekcja abakanów na świecie. Na poddaszu wystawiane będą także dzieła współczesnych twórców z Czech, Niemiec, Hiszpanii i Włoch.
Nowocześnie i bezpiecznie
- Nasze zadanie polegało na wykonaniu prac na całej powierzchni poddasza - mówi Paweł Melka, główny specjalista ds. inwestycji w firmie Integer S.A. - Wzmocniliśmy elementy konstrukcji dachu i wymieniliśmy jego pokrycie. Wykonaliśmy samonośną konstrukcję dla podłóg, a pomiędzy poszczególnymi pomieszczeniami na poddaszu postawiliśmy ścianki działowe. Zbudowaliśmy również ogólnodostępne pomieszczenia sanitarne. To jednak nie wszystko. Integer S.A. zmienił instalacje centralnego ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji. Wyposażył muzeum w system telewizji dozorowej, system sygnalizacji pożaru, włamania, napadu oraz kontroli dostępu. Oczywiście wszystkie przeprowadzone prace przygotowano zgodnie z najwyższymi standardami bezpieczeństwa. Dzięki zabezpieczeniu przeciwpożarowemu głównej konstrukcji nośnej, uzyskano odporność ogniową na 120 minut.
Parter, pierwsze piętro i drugie
Aby w pełni użytkować poddasze, trzeba było wprowadzić zmiany także na innych kondygnacjach. Na parterze część korytarzy zaadoptowano na drogę ewakuacyjną. W tym celu przesunięto drzwi prowadzące do galerii w południowo - wschodnim skrzydle i do pomieszczeń administracyjnych w skrzydle południowo - zachodnim. Wyburzono istniejący szyb windowy dźwigu towarowego oraz wzniesiono nowe klatki schodowe przylegające bezpośrednio do ściany zewnętrznej południowego skrzydła. - Na pierwszym i drugim piętrze rozkuliśmy otwory okienne, by w ich miejscu stworzyć drzwi do wspomnianych klatek schodowych. Przesunęliśmy także drzwi prowadzące do galerii we wschodnim skrzydle - dodaje P. Melka z firmy Integer S.A., która na wykonane prace udzieliła 48 miesięcznej gwarancji i rękojmi.
Na światowym poziomie Muzeum Narodowe we Wrocławiu ma jedną z największych kolekcji sztuki nowoczesnej w kraju. Promuje polską sztukę współczesną, urządzając wystawy nie tylko w swojej siedzibie, ale także podczas międzynarodowych festiwali m.in.
w Cagnes-sur-Mer, Săo Paulo, New Delhi czy w Faenzie. - Mamy nadzieję, że dzięki adaptacji poddasza, a tym samym znaczącemu zwiększeniu powierzchni wystawowych, stanie się jeszcze bardziej atrakcyjne dla miłośników sztuki. Nie tylko mieszkańców regionu, ale i turystów przyjeżdzających do Wrocławia z całego świata - mówi Andrzej Woźny, wiceprezes Integeru S.A.
Wartość inwestycji to 13 milionów złotych. Większość środków pochodzi z budżetu Unii Europejskiej. Pozostałą część sfinansowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego.

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

A może Koniaków?

Majowy wypad w góry

Przyznamy otwarcie, że zwiedzanie muzeów, skansenów i regionalnych zabytków zawsze wydawało nam się potwornie nudne. To wszystko, co pachniało "ludowością", regionalizmem i folklorem nigdy nie pociągało nas na tyle mocno, aby naprawdę zainteresować. Czy, aby jednak zawsze podążanie ścieżką tradycji bywa nudne? Czy ludowy artysta to zawsze stary rzeźbiarz dłubiący leniwie w drewnie, a koło gospodyń wiejskich to kobiety tworzące sztuczne kwiaty z bibuły? Ależ nie!!!

Chcielibyśmy zabrać Was w interesującą podróż ścieżką tradycji, która prowadzi do współczesności. Jeśli mówimy o tradycji, to niewątpliwie jednym z ciekawszych rejonów są polskie Beskidy. Może właśnie ta niedostępność spowodowana budową terenu sprawiła, że inne kultury i zwyczaje przenikały tu wolno, dzięki czemu autochtoni do dzisiaj poszczycić się mogą bogatą tradycją.

Gdzie warto zajrzeć? Chcielibyśmy polecić wyprawę do Koniakowa - niewielkiej i najwyżej położonej wioski w Beskidzie Śląskim. Tak, jak Kraków ma swoje obwarzanki, Zakopane oscypka, tak Koniaków ma swoją tradycję - koronki. Nikt na świecie nie robi ich tak dobrze, jak lokalni artyści, o czym przekonała się m.in. Królowa Elżbieta II, czy Jan Paweł II. Koronki tworzone w tradycji przez lata trafiały na stoły arystokratów, magnatów i biskupów. Jednak z czasem, wraz z nastaniem trudnych lat 90-tych, tradycja straciła na wartości i coraz trudniej było znaleźć koniakowskim wyrobnikom zbyt na swoje rękodzieła. Wtedy na scenie pojawiła się młoda grupka artystów, którzy w koronkarstwo postanowili włożyć trochę świeżej krwi. W czysto anarchicznym ruchu postanowili tworzyć z koronek rzeczy, o których wcześniej nikt nawet nie pomyślał - współczesną galanterię nie pomijając bielizny. Część dawnych artystów ludowych potraktowała to jako czysty atak i szarganie tradycji. Na odwrót było jednak za późno, gdyż nowy pomysł okazał się niesamowitym komercyjnym sukcesem, który rozsławił Koniaków.

Dzisiaj nawiązywanie do folkloru, czy to w modzie, sztuce, czy muzyce - jeśli tylko ma w sobie nieco anarchii i świeżej energii - nigdy nie bywa nudne. Nudne nie może być zatem i poznawanie tradycji. Serdecznie polecamy zatem wyprawę jednym z najciekawszych szlaków górskich: Pętlą Beskidzką. Szlak prowadzi m.in. przez Koniaków, Istebną, Wisłę i Żywiec.

--
Stopka
Majówka i wycieczka Pętlą Beskidzką przygotowana przez Hotel Zimnik

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Zapomniane, a piękne... CHEŁMSKO ŚLĄSKIE

Zapomniane, ale urokliwe miejsce.

Autorem artykułu jest Kamila Borkowska



Zapomniane, ale jakże urokliwe. Zamieszkiwane przez Napoleona Bonapartego i odwiedzane przez teraźniejsze sławy kina, czy pilotyki. CO takiego kryje w sobie maleńka mieścina jaką jest Chełmsko Śląskie?

Niedaleko Wałbrzycha na ziemi kamiennogórskiej leży bardzo urokliwa miejscowość jaką jest Chełmsko Śląskie. Dziwna to wieś z ratuszem, rynkiem i pomnikiem Świętego Nepomucena w samym środku rynku. Niewiele się tutaj zmieniło od początków XX wieku i właśnie to przyciąga każdego, kto choć raz tutaj zawitał. Chełmsko Śląskie położone jest tuż przy granicy z Republiką Czeską. Administracyjnie należy ono do województwa dolnośląskiego, powiatu kamiennogórskiego i gminy Lubawka. Chełmsko Śląskie zostało prawdopodobnie założone ok XI wieku przez Czechów. Niewiele wiadomo o początkach egzystencji miasteczka. Wiadomo natomiast, że od 1343 roku Chełmsko Śląskie było własnością Jeriko de Ysinburga. Następnie Chełmsko zostało sprzedane opatowi Mikołajowi II i Konradowi z Czernicy. Od 1292 roku trwał szybki rozwój zawiadywanego przez cystersów klasztoru krzeszowskiego, który pozyskiwał okoliczne wsie i miasteczka. Wówczas cystersi nabyli również Chełmsko, które pozostawało ich własnością do 1810 roku. Pod ich rządami miasto rozwijało się dynamicznie do 1426 roku kiedy to zostało doszczętnie zniszczone podczas wojen husyckich.

Dynamiczny rozwój klasztoru ukierunkowany w tamtym okresie na uprawę lnu i tkactwo pozwolił na sprowadzenie do miasta kolonizatorów z Czech, Łużyc i Brandenburgii. W XVI wieku miasteczko stało się centrum tkactwa i handlu płótnami, wpływając również na ożywienie gospodarcze w pobliskich wsiach i miasteczkach. W 1620 roku dochodzi w Chełmsku do buntu na tle religijnym, podczas którego śmierć poniósł ówczesny opat, a miasto zostało ukarane zburzeniem ratusza i odebraniem praw miejskich. Miasto szybko się odbudowało po wojnie 30-to letniej. Pod koniec XVII wieku powstały w Rynku liczne kamienice. Miejscowość, choć niewielka może pochwalić się wieloma cennymi zabytkami. Najbardziej znane to Domki Tkaczy Śląskich zwane też apostołami. "Apostołowie" pochodzą z 1707 roku. Powstawały w nich przepiękne wyroby z lnu, które później sprzedawano w podcieniach domków. Dom oznaczony numerem 15 jest w tej chwili siedzibą Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Chełmska Śląskiego "Tkacze Śląscy". Kolejnym wartym zwiedzenia zabytkiem są budynki zwane "Siedmioma braćmi". W pochodzących z 1764 roku murowano- drewnianych budynkach wyrabiano adamaszek. Do dziś przetrwał niestety tylko jeden "Brat". Pozostałe spłonęły w latach pięćdziesiątych. Innym wartym obejrzenia miejscem jest Kościół pw. Św. Rodziny. To jedna z najcenniejszych barokowych świątyń na Śląsku. Dziś miasteczko położone w pobliżu miasta Karpacz czy takich atrakcji jak skalne miasto jest bardzo ciekawym miejscem nie tylko historycznym.

chełmsko śląskie

---

K. B. chełmsko śląskie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czytaliście? Nie? To sprawdźcie recenzję!

Wrocław po raz kolejny (recenzja)

Autorem artykułu jest Łukasz Sikora



Jakiś czas temu Marek Krajewski, prawdopodobnie znużony nieco, specyficzną atmosferą Festung Breslau, doszedł do wniosku, że „ni ma jak Lwów” i przeniósł miejsce akcji swych powieści kryminalnych do tego pięknego miasta.

Sądzę, iż wielbiciele kryminałów pochodzący z Wrocławia mogą się czuć nieco zawiedzeni takim obrotem sprawy. Między Bogiem, a prawdą, nie mają oni jednak powodów do narzekań, bowiem ich miasto ukochał sobie także inny, uznany powieściopisarz, Andrzej Ziemiański. Swym nieskrywanym uczuciom dał wyraz w książce pt: „Breslau Forever.”

Autor niniejszej powieści funduje swym czytelnikom nie tylko niezwykłą wycieczkę przez najciekawsze zakątki miasta, ale przede wszystkim fascynującą podróż w czasie. Śledztwo, które prowadzi Sławomir Staszewski, wyróżniający się oficer wrocławskiej policji okazuje się być mocno powiązane ze sprawami, które przypadły swego czasu, w udziale nie tylko bohaterskim funkcjonariuszom Milicji Obywatelskiej Miszczukowi i Wasiakowi, ale także detektywowi przedwojennego kKippo, nazwiskiem Grunewald. Ta kryminalna sztafeta pokoleń trwa więc od około trzydziestu lat i pociąga za sobą coraz więcej ofiar.

Czytelnicy, którzy znają pomysłowość i bogatą wyobraźnie Ziemiańskiego nie będą zapewne zaskoczeni faktem, iż wszystkie ofiary powiązane ze sprawą giną w nader niespotykany sposób. Niektórzy dokonują aktu samospalenia, inni z bliżej nieznanych przyczyn po prostu wybuchają. Ku zdziwieniu osób prowadzących śledztwo uczestnicy tych niespotykanych wydarzeń okazują się niezwykłymi wielbicielami natury i przed śmiercią otaczają się wielkimi naręczami świeżo ciętych kwiatów.

Andrzej Ziemiański wzorem innych pisarzy (patrz Masłowska, Klejnocki) postanowił zakpić sobie nieco z konwenansów i uczynić siebie jednym z bohaterów swego dzieła. Poznajemy więc Ziemiańskiego, jako zakochanego w dorodnych blondynkach pisarza, który może wnieść istotne fakty do prowadzonego przez Staszewskiego śledztwa. Jakby tego było mało autor pojawia się także na okładce książki spoglądając na czytelnika z ironicznym uśmiechem spod ciemnych okularów.

Podsumowując, powieść „Breslau Forever” to pomysłowo skonstruowana historia kryminalna, której wartka akcja i zaskakujące wątki historyczne sprawiają, że pozycję tą można z czystym sercem polecić wszystkim miłośnikom kryminałów.

---

Miejsce Zbrodni


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jest takie miejsce... USTKA

Ustka jako kurort

Autorem artykułu jest Fanka Ustki


Ustka położona jest na północno-zachodnim krańcu województwa pomorskiego, u ujścia Słupi do Bałtyku, w odległości 17 kilometrów od Słupska. Jest siedzibą miasta i gminy, uzdrowiskiem, miejscowością turystyczną i portem rybackim.

W mieście dominuje funkcja turystyczna i uzdrowiskowa oraz funkcje związane z gospodarką morską. Funkcjonuje tu port morski oraz osobowo-towarowe przejście graniczne. W sezonie letnim działa promowe połączenie z duńską wyspą Bornholm, co stwarza dodatkowe możliwości rozwoju turystyki międzynarodowej.
Ustka leży w strefie wymagającej najbardziej aktywnej ochrony brzegu morskiego (klif podlegający abrazji). Jest otoczona lasami, nadmorskimi wydmami i łąkami. Otwarte morze, bryza morska stanowiąca naturalną inhalację, lecznicze działanie żywicy czarnej sosny oraz borowinowe błota o zdrowotnych właściwościach tworzą specyficzny, jedyny w Polsce mikroklimat. Ze względu na jego właściwości, klimat „Krainy otwartego morza” występujący w Ustce może być pomocny w leczeniu chorób dróg oddechowych, dolegliwości alergicznych i chorób skóry. Pomocny może być także w leczeniu chorób zawodowych i cywilizacyjnych a zwłaszcza wskazany jest w profilaktyce zdrowotnej. Dzięki jego leczniczym właściwościom Ustka od 1987r ma status uzdrowiska. Wczasowicze pojawili się tu jednak dużo wcześniej. Pierwsze informacje o wczasowiczach (38 rodzin), przybyłych tu w lecie na wypoczynek, pochodzą z 1832 roku.
Położenie Ustki w pasie strefy wybrzeża decyduje o predyspozycjach do rozwoju gospodarki morskiej, turystyki i rekreacji oraz lecznictwa uzdrowiskowego (opartego o klimat, złoża borowiny i solanki). W dziejach Ustki, od czasów najdawniejszych po najnowsze, wyraźnie zaznaczają się trzy źródła utrzymania mieszkańców: rybołówstwo, żegluga handlowa i kąpielisko.
Ustka, ze swoją 180-letnią tradycją kurortu przyciąga corocznie kilkaset tysięcy osób. Zbudowane w latach 1899 – 1903 betonowo-kamienne molo oraz port rybacki są niezaprzeczalnymi atrakcjami dla turystów. Nadmorski deptak położony po wschodniej stronie miasta zachęca do zdrowotnych spacerów i wdychania nasyconego jodem powietrza. W tej części miasta znajduje się wiele odrestaurowanych już willi z początków XX wieku. Po drugiej stronie rzeki Słupi i położonego w jej ujściu portu, zobaczyć można wysokie, czterokondygnacyjne budynki. Znajdują się w nich apartamenty nad morzem na wynajem. Podobne mini osiedla ze stojącymi na nich budynkami, w których znajdują się apartamenty nad morzem, tyle, że bardziej ekskluzywne, wykonane w lepszym standardzie i ładniejsze pod względem architektonicznym, zostały zbudowane przy ulicy Wczasowej przez firmę Ustka apartamenty. Jeszcze inna firma wykorzystała do tego celu teren portu pozostały po firmie „Łosoś”, która wyniosła swoją siedzibę poza miasto.
Masowo powstające apartamenty w Ustce to jeden z elementów świadczących o tym, że miasto rozwija się głównie dzięki usługom turystycznym. Również władze miasta zachęcają inwestorów do budowania nowych pensjonatów i hoteli oraz centrów wypoczynkowych.
Po 1989 roku funkcja letniskowa i uzdrowiskowa stała się najważniejszą funkcję miasta.
Największymi inwestycjami miasta w ostatnich latach stały się przedsięwzięcia rewitalizacyjne wykonywane w ramach programu wspieranego z funduszy Unii Europejskiej. Pieczołowicie odtwarzana jest architektura miasta. Stare rybackie domy o konstrukcji szachulcowej i układ komunikacyjny miasta nabierają nowego blasku. Nadmorskie ulice jedna po drugiej zmieniają swój obraz. Znika asfaltowy dywanik zastępowany granitową kostką. Pojawiają się lampy naśladujące gazowe latarnie z początków XX wieku oraz pasujące do tego stylu ławki w obszarach ciągów pieszych. Miasteczko nabiera charakteru nadmorskiego kurortu nie tylko ze względu na funkcję ale również na wygląd.
---
Wynajmująca apartamenty nad morzem w Ustce

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Cieplice Śląskie-Zdrój to najstarsze uzdrowisko w Polsce

Autorem artykułu jest Sławomir Mysłek


Uroki i wartości lecznicze tego kurortu poznano i wykorzystywano już wiele wieków temu. Ale czy wszyscy wiemy, że jest to najstarsze uzdrowisko w Polsce i jedno z najstarszych w Europie? Warto dowiedzieć się więcej na ten temat...
Malowniczo położone u podnóża Karkonoszy Cieplice Śląskie Zdrój są najstarszym uzdrowiskiem w Polsce. Swe powstanie i nazwę zawdzięczają leczniczym, ciepłym źródłom wód mineralnych. Chociaż o istnieniu tu ciepłych źródeł wiedziało już prawdopodobnie słowiańskie plemię Bobrzan, to miejscowe podania przypisują odkrycie źródeł cieplickich księciu Bolesławowi Wysokiemu, który w roku 1175 zapuścił się w te strony w pogoni za zranionym przez siebie jeleniem. Jednakże pierwsza wzmianka o Cieplicach w dokumentach pisanych pochodzi z 1261 r., kiedy to książę Bolesław II Rogatka próbował ufundować klasztor augustianów. Próba ta nie powiodła się i kolejny władca, książę Bernard II z Lwówka w 1281 r. podarował Cieplice joannitom, którzy opiekowali się przybywającymi chorymi, wykorzystując lecznicze właściwości wód. Datę przyjmuje się za początek istnienia uzdrowiska Cieplice.
Od połowy XIV w. uzdrowisko i osadę stopniowo przejmował rycerz Gotsche Schoff (protoplasta rodu Schaffgotschów). On to w 1403 r. , sprowadził tu cystersów z Krzeszowa, którzy prowadzili tutaj swą leczniczą działalność aż po wiek XIX, dzięki czemu znacznie przyczynili się do rozwoju uzdrowiska.
W pierwszej połowie XIV w. książęta śląscy przyjęli zwierzchnictwo Czech, a po wygaśnięciu panującej tu czesko-węgierskiej linii Jagiellonów, Śląsk wraz z Czechami został przejęty przez Habsburgów austriackich. Po pierwszej wojnie śląskiej ziemie te stały się prowincją Prus. Nadal jednak Cieplice były znanym uzdrowiskiem, a ich sława ciągle rosła, przyciągając coraz więcej kuracjuszy, W tym nawet tych ówcześnie najznamienitszych. I tak na przykład w 1687 r. przybyła tu królowa Polski Maria Kazimiera Sobieska z dziećmi i licznym dworem, a w 1800 r. uzdrowisko gościło króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III i królową Luizę. Mimo przynależności do Prus, kurort cieplicki cieszył się ogromną popularnością także wśród Polaków. Wśród polskich gości, korzystających z dobrodziejstwa zdroju wymienić wypada chociażby hetmana Stanisława Koniecpolskiego, Albrechta Stanisława Radziwiłła, Krzysztofa Opalińskiego, Michała Kazimierza Radziwiłła, prymasa Polski Michała Radziejowskiego, Jakuba Sobieskiego, Hugona Kołłątaja, Józefa Wybickiego, Edwarda Dembowskiego, Wincentego Pola, Kornela Ujejskiego, księżnę Izabelę z Flemingów Czartoryską, a także wielu, wielu innych
W wieku XVIII rozwój miejscowości jeszcze nabrał przyspieszenia, a to za sprawą rozbudowy sieci komunikacyjnych. W latach 1781-1783 powstała nowa droga, która połączyła Cieplice z Jelenią Górą. W 1891 r. doprowadzono tu linię kolejową z Jeleniej Góry, a w 1897 r. zaczął kursować tramwaj, podówczas gazowy, a później elektryczny. Schaffgotschowie, którzy po kasacie zakonu cystersów w 1810 roku stali się właścicielami wszystkich cieplickich źródeł, rozbudowywali również samo uzdrowisko.
Rozrastała się również cała miejscowość. Pierwsze dostępne dane o liczbie mieszkańców Cieplic pochodzą z 1785 r., zamieszkiwało je wtedy 1391 osób. W kolejnych latach liczba mieszkańców systematycznie rosła i wynosiła w 1850 r. - 2527, w 1890 r. - 3535, w 1900 r. - 4007, a w 1910 r. - już 4523.
W drugiej połowie XIX w. Cieplice stały się miejscowością przemysłową, a zaczęło się to od założenia w 1854 r. przez Heinricha Fuellnera, warsztatu remontowego urządzeń papierniczych, który z biegiem czasu przekształcił się w największą fabrykę w tej miejscowości. Proces industrializacji nie zaszkodził jednak egzystencji, ani rozwojowi obiektów uzdrowiskowych, których ciągle przybywało.
Cieplice uzyskały prawa miejskie dopiero w w 1935 r., a kiedy w 1941 r. przyłączono do nich przyległy Malinnik, liczba mieszkańców wzrosła z 6 do 10,5 tys.
W 1945 r. Cieplice znalazły się w granicach Polski pod oficjalną nazwą Cieplice Śląskie-Zdrój, która zastąpiła niemieckie Bad Warmbrunn, a w 1976 r. zostały włączone do Jeleniej Góry i odtąd są jej dzielnicą, zachowując przy tym jednak status uzdrowiska. Przed przyłączeniem do Jeleniej Góry miasto liczyło 16 tys. mieszkańców. Wraz ze zmianami ustrojowymi w okresie powojennym, uzdrowisko w Cieplicach stało się przedsiębiorstwem państwowym i nadal poddawano je stałej modernizacji. W szczytowym okresie było tu ok. 800 miejsc dla kuracjuszy, a rocznie korzystało z dobrodziejstw zakładów przyrodoleczniczych ok. 25 tys. osób.
Po roku 1989 uzdrowisko przekształcono w spółkę Skarbu Państwa z ograniczoną odpowiedzialnością, a 22 grudnia 2010 roku, na mocy decyzji Ministra Skarbu Państwa o prywatyzacji spółki, podpisano umowę sprzedaży udziałów należących do Skarbu Państwa stanowiących 89,71% kapitału zakładowego w spółce „Uzdrowisko Cieplice” Sp. z o. o. na rzecz KGHM I Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych reprezentowany przez KGHM Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.
Do dzisiaj jest to jedno z najpopularniejszych polskich uzdrowisk. W leczeniu wykorzystuje się termalne wody fluorkowo-krzemowe, których temperatura dochodzi do 86 st. C. oraz borowiny typu wysokiego. Bazując na wykonanych w latach 90-tych odwiertach i przeprowadzonych badaniach, miasto Jelenia Góra podjęło decyzję o budowie przy uzdrowisku nowoczesnego kompleksu SPA Uzdrowiskowego za kwotę 3,5 mln zł, z czego 40 % środków pochodzić będzie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Budżetu Państwa w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Dolnego Śląska. Prace nad realizacją tej inwestycji rozpoczęły się we wrześniu 2010 r. a zakończą w maju 2011 r. Dzięki temu poszerzy się zakres oferowanych zabiegów, a tym samym kuracjusze Uzdrowiska będą mogli w większej mierze korzystać z walorów unikatowej w skali kraju i Europy leczniczej wody termalnej.
sjm
Źródła:
1. Maciej Szymczyk, 150 lat H. Fuellner, Fampa, Beloit Poland, PMPoland; Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju, 2004
2. Strona internetowa www.cieplice.pl
3. Strona internetowa www.uzdrowisko-cieplice.pl
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl